Lubicie kolorować? Lubicie kaktusy? Lubicie malować paznokcie? Jeśli odpowiedzieliście TAK na wszystkie trzy pytania to dzisiejszy post jest dla Was wręcz idealny!
Jakiś czas temu miałam okazję poznać autorkę jednych z piękniejszych ilustracji i kolorowanek, jakie przyszło mi w swoim życiu kolorować! Chodzi tutaj oczywiście o Anię Grudnuls, która stworzyłam własną markę kolorowanek Anna Grunduls Design. I pomyślicie sobie, że co niby w tym super, jeśli to kolejne kolorowanki... otóż nie! Ania podeszła do tematu całkowicie inaczej tworząc ilustracji, które można kolorować na wiele sposobów! Ja osobiście jestem zachwycona i myślę, że Wy też będziecie!
Kiedy po raz pierwszy przeglądałam co takiego Ania tworzy to już przy pierwszych produktach wiedziałam, że jest to coś wyjątkowego i tworzonego z niesamowitą pasją. Ania w ofercie swojego sklepu posiada przepiękne ilustracje w przeróżnych formach. Znajdziecie u niej ogromne plakaty, których kolorowanie na pewno zajmie Wam trochę czasu, a przy tym przyniesie mnóstwo radości i satysfakcji (ja jestem fanką dużego jednorożca i mapy świata). Oprócz tego znajdziecie małe karteczki w formie pocztówek, do których dołączona jest nawet koperta gdybyśmy chcieli taki obrazek komuś wysłać. Coś co uważam jest totalnym hitem i powinno być tego u Ani jeszcze więcej czyli zeszyty, które samo możemy sobie przyozdobić. Wierzcie lub nie, ale kolorowanie tych malutkich kaktusów jest dla mnie najlepszą frajdą w ciągu dnia (zaraz po malowaniu paznokci oczywiście!).
Najlepsze jest to, że takie wzory nie znajdują się tylko na okładkach zeszytów...
... znajdują się również na każdej kartce w środku! No czad po prostu ^^
Kolejna rzecz, która totalnie skradła moje serce i uważam, że to jeden z najlepszych produktów u Ani czyli taśmy do kolorowania! No obłęd! Ania stworzyła kilka wzorów tych taśm, a na dodatek możecie je dostać w wersji mini i maxi czyli albo na takim kartoniku jak ja mam, albo w całej gigantycznej rolce.
Nie wiem jak Wy, ale ja po prostu jestem zakochana w tych taśmach! ^^
Oprócz tego w sklepie znajdziecie też zwykłe obrazki, naklejki do kolorowania i to naprawdę z wielu dziedzin! Do tego od 2 miesięcy obserwuję Anię na Instagramie i wiem, że jest przekochaną i cudownie ciepłą osobą, która kocha rysowanie i tworzy swoje produkty z ogromną pasją!
Jak wiecie nie byłabym sobą, gdyby w poście nie pokazała Wam również paznokci (heloł, w końcu o tym jest blog!). Tak się stało, że mniej więcej w tym samym czasie do sprzedaży trafiła nowa płytka B. Loves Plates z serii B. mini o nazwie cactus garden. Nie mogłam nie połączyć tych dwóch dziedzin (paznokci i kolorowania) właśnie za sprawą tej płytki!
Jako bazy użyłam jednego z moich ulubionych lakierów marki El Corazon w jasno zielonym odcieniu z mnóstwem ciemno zielonych drobinek, które przypominają mi strukturę samego kaktusa. Lakier pokrył świetnie już po dwóch warstwach, a wbrew pozorom jego zmywanie było bardzo łatwe!
Jako lakieru stemplowego użyłam czarnego BLP01 od B. Loves Plates, a do pokolorowania słodkich kaktusików użyłam lakierów Orly oraz Essie.
Jak widzicie zdecydowałam się na pojedyncze kaktusiki ze środkowego rzędu na tej płytce i umieściłam je na kciuki, paznokciu środkowym i serdecznym. Całość oczywiście pokryłam błyszczącym i szybkoschnącym topem CND Vinylux.
Mam ogromną nadzieję, że całość się Wam podoba :) I nieskromnie mówiąc to jedno z moich ostatnio ulubionych zdobień. Miałam mnóstwo frajdy zarówno przy tworzeniu zdobienia jak i później przy kolorowaniu i robieniu zdjęć ^^
Pamiętajcie żeby również zajrzeć do sklepu Ani i na jej Instagrama, bo tam często organizuje konkursy i przekazuje mnóstwo pozytywnej energii!
Buziaki!
New
Anna Grunduls Design | B. mini Cactus Garden
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
jak tu zielono, nie ma co się dziwić, że kaktuski wyszły tak wesoło :)
ReplyDeleteOj tak, zrobiło się bardzo zielono! ^^
DeleteZdobienie robi ogromne wrażenie :) Sama zbieram się od wakacji za zmalowanie kaktusów i nadal nie zrealizowałam mojego pomysłu ;/
ReplyDeleteUwielbiam kaktusy! jako mała dziewczynka miałam własną hodowlę, po której zostało już niestety tylko wspomnienie ;) Jak już przestanę kursować między domem a uczelnią to na pewno sobie sprawię jakiegoś miłego sukulencika albo kaktusa ;) uwielbiam to zdobienie, ten odcień zieleni jest tak pozytywny <3 no i oczywiście kaktusowa płytka! nie mogę się doczekać, aż zamówię sobie własną ;)
ReplyDelete