Cześć Słoneczka!
Ostatni czas nie sprzyja mojemu pisaniu na blogu, ale spokojnie, wracam na stałe ♥
Każdy zna powiedzenie 'kobieta zmienną jest'... dlatego też dzisiaj zobaczycie lakier, który zmienia się tak samo jak kobieta! No może nie aż tak, bo tylko pod wpływem temperatury ^^
Mowa dzisiaj będzie o lakierze MILD'S od Born Pretty Store z numerem WB002. Ja jakaś zagorzałą fanką takich temperaturowych kameleonów nie jestem, bo zwykle albo się paskudnie nakładały, albo efekt był kijowy, albo kryły po 25 warstwach... Skusiłam się na ten egzemplarz tylko i wyłącznie dlatego, że przepięknie zmienia kolor z intensywnie zielonego w limonkowo-żółty ♥ Coś idealnego!
Lakier kosztuje 5,99$ za 7ml i przyznam szczerze, że nie jest to mało jak na tę pojemność i de facto no-name markę. Producent twierdzi, że lakier nie zawiera żadnych szkodliwych substancji, a jego zapach też jest daleki od typowo 'chińskich' śmierdziuszków. Lakier dobrze się rozprowadza, a krycie które zobaczycie na zdjęciach zawdzięczam trzem cienkim warstwom.
Aby trochę się pobawić efektem zmiany koloru postanowiłam do samego lakieru dodać gradientowy stempel. Użyłam tutaj BLP13 oraz BLP12 marki B. Loves Plates, a ich granicę zatarłam podczas przeciągania zdrapką po płytce. Wzór pochodzi z płytki liściastej czyli B.04 leaves of happiness. Wybaczcie ilość cicików na zdjęciu powyżej, ale makro mi się spodobało, a jest to wzór odbity na rolce do ubrań, na której zwykle czyszczę stemple.
Dodatkowo, aby nadać jeszcze błysku całemu zdobieniu dodałam holo top coat marki Sophin, o którym niedługo Wam opowiem :)
Lakier MILD'S w zimnie przybiera kolor zielony (tutaj na końcówkach moich paznokci widzicie jak powoli się już zmienia), a w cieple limonkowo-żółty. Ja zdecydowanie wolę ten pierwszy kolor, ale oba wyglądają cudnie kiedy się zmieniają między sobą!
Myślę, że to fajny bajer i każda szanująca się lakieromaniaczka powinna mieć chociaż jeden zmieniający kolor lakier ^^ Tak dla zasady, ot co!
Efekt ten najlepiej widać na dłuższych paznokciach - wtedy uzyskujemy ładny gradient i przejście między kolorami. W moim jednak przypadku najlepiej zobrazuje to filmik gdzie zamoczyłam jedną dłoń w wodzie ciepłej, a druga w zimnej :)
W sumie miałam nie lada frajdę latając z paznokciami ciągle pod ciepłą bądź zimną wodę, albo dotykając ciepłych i zimnych rzeczy ^^ Jak dziecko... haha!
Tutaj lakier bazowy jest w fazie przejściowej, a dodatkowo uzyskujemy niezłe złudzenie optyczne dzięki dzięki gradientowemu wzorkowi :)

I jak podoba się Wam ten cudak? Bałam się, że może trochę przesadziłam z nagromadzeniem bajerów w tym zdobieniu, ale efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Sam lakier bardzo fajnie reagował na temperaturę, do tego gradientowy wzór wymuszał na nas dodatkowego skupienia, a holo top (w postaci delikatnej mgiełki) dopełnił całości i sprawił, że wszystko pięknie się błyszczało.
Dajcie koniecznie znać czy macie ten lakier i czy lubicie takie zmieniające się cudaki ♥
Lakier możecie dostać TUTAJ, a korzystając z mojego kodu VML91 dostaniecie 10% zniżki na całe zakupy :)
Całusy ♥
Świetnie się prezentuje :) Żywe kolory idealnie pasujące na lato :D
ReplyDeleteŻywe kolory cały rok! ♥
DeleteWygląda bosko! :)
ReplyDeleteLubię lakiery termiczne, zawsze robią wrażenie i cały czas się zmieniają :)
ReplyDeleteDokładnie, ja latałam jak głupia po domu np. wkładające dłonie do zamrażarki xD
Deletelubię lakiery zmieniające kolor, mam jeden i mogłabym go używać cały czas :D ten twój też jest świetny!
ReplyDeleteJa do tej pory taki, z którego byłabym zadowolona miałam tylko z Eclair, a cała reszta była do chrzanu więc bardzo się cieszę, że ten zielonek dał radę :)
DeleteO raju , efekt jest rewelacyjny i do tego stempelek i ten top . idealne połączenie <3
ReplyDeletePrawda, że daje czadu? ^^ Dziękuję!
DeletePiękny. Na mnie w domu też czeka to cudo ;)
ReplyDeleteDaj znać jak Ci się będzie z nim pracować! :)
DeleteNigdy nie mialam takiego lakieru,a ten kolorek jest swietny
ReplyDeleteKoniecznie spróbuj jakiegoś termicznego - niezła frajda :)
DeleteAle super to wygląda z cieniowanym stemplem ;)
ReplyDeleteJa miałam tylko lakier termiczny z Essence, który był beznadziejny i koloru prawie nie zmieniał. Ale ten lakier wygląda niesamowicie, więc może kiedyś sięgnę po coś zmieniającego odcień :)
Dziękuję!
DeleteNo właśnie ja też się początkowo zraziła do termicznych, bo trafiałam na jakieś badziewia... jeszcze firma Eclair ma bardzo fajne termiczne lakiery :)
Ja osobiście nie przepadam za lakierami termicznymi. Nic nie poradzę, jakoś ten efekt do mnie nie przemawia. Ale za to podziwiam śliczny stemplowy gradient, śliczny :-)
ReplyDeleteNie każdemu się wszystko musi podobać, więc to nic takiego :)
DeleteDziękuję zatem za miłe słowa w kierunku wzoru ^^ ♥
Piękny lakier, aż nabrałam ochoty na powrót do lakierów termicznych :D
ReplyDeleteCzasem warto do nich wracać na chwilkę ^^
DeleteSuper to wygląda
ReplyDeleteświetny efekt ;) też mam takiego kameleonka z bps, mój zmienia kolor z fioletu na błękit ;) uwielbiam słowo ciciki <3 :D
ReplyDeleteCiciki to jedno z moich ulubionych słów zaraz obok 'bąbelki' i 'polot' :D Z niebieskiego w fiolet - też musi to pięknie wyglądać! Ja mam jeszcze glitter, który z fioletu przechodzi w różowy - zobaczymy jak on się sprawdzi!
DeleteDotychczas byłam zadowolona jedynie z lakierów termicznych od Dance Legend i BOW (choć to to samo ;-P) - reszta albo smużyła, albo tak jak piszesz miała beznadziejne krycie. Ten neonek prezentuje się naprawdę nieźle :-)
ReplyDeleteMuszę się kiedyś koniecznie zaopatrzyć w DL i BOW!
DeleteJedyne co jeszcze dawało radę to lakiery termiczne Eclair, a tak to kiszka... dlatego ten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
wow! świetne :))
ReplyDeletepiękne zmiany kolorów! kiedyś czytałam o lakierach tej "marki" że są mocno średnie... ale chodziło chyba o peel-offy, fajnie że ten jest dobrej jakości :)
ReplyDeleteLubię termiczne lakiery - fane paznokcie wykombinowałaś :)
ReplyDelete