"Wyobraź sobie różę o tak głębokim kolorze, że aż staje się czarna. Ta czerń staje się aksamitna. Ten aksamit - przyłożony do skóry - pozwala jej rozkwitnąć. Odżywia ją i regeneruje."
Zachęceni opisem? Firmę Tołpa kojarzę z opowiadań i wielu blogów - słyszałam same dobre opinie, dlatego tym bardziej się ucieszyłam kiedy w paczuszce na spotkaniu w Krakowie otrzymałam kilka produktów tej firmy w tym odżywczy balsam / miód do ust. Pachnie obłędnie, nawilża obłędnie - produkt idealny ♥
Zapraszam Was na mazidłową recenzję balsamu firmy Tołpa :)
Pojemność: 8g
Cena: 17,99zł
Rodzaj - balsam / miód do ust.
Opakowanie - okrągły, plastikowy słoiczek zakręcany. Jest średniej wielkości, zmieści się w każdej torebce czy kosmetyczce.
Kolor - w słoiczku balsam ma kolor jasno beżowy, a na ustach jest totalnie bezbarwny :)
Zapach - mega przyjemny, nienachalny. Jest słodki, a kiedy spędzimy dłuższą chwilę na wąchaniu balsamu możemy wyczuć delikatną nutę róży
Nakładanie - mimo, że miodzik jest w słoiczku to nakłada się go bardzo dobrze - jest miękki, nie trzeba się trudzić, aby go wydobyć z pudełeczka. Możemy go nakładać palcem lub 'pocałować' słoiczek ^^
Trwałość - miodzik na moich ustach wytrzymuje dobre kilka godzin, nie wchłania się całkowicie w usta tylko otula je delikatną, nawilżającą warstwą, która nie skleja ust. Z racji tego, że balsam nie ma smaku to go od razu nie zjadam więc wytrzymuje sporo na ustach :)
Uwagi/inne - uwag brak!
Ogólne wrażenie - jeśli połączymy nawilżenie, piękny zapach i miodową konsystencję otrzymamy mazidło idealne. Teraz mi się przypomniało, że Mama mojego M. stosuje zwykły miód na usta - myślę, że ten balsam idealnie zastępuje ten miód, a do tego ma większe właściwości nawilżające :) Przez najbliższe 2 tygodnie będę go testować na zimnie, myślę, że dzięki konsystencji i nawilżeniu sprawdzi się całkiem nieźle :) Mam nadzieję, że ochroni moje usta przed zimnem kiedy przez 6 godzin dziennie będę spędzać czas na śniegu ♥ Pakuję go do torby!
Znacie to mazidło? ♥ Ja już na spotkaniu zaraz po jego otwarciu się w nim zakochałam :)
jest super! Jak dla mnie wydajny. Chyba juz na stałe bedzie u mnie gościł ^^' Cena może trochę zniechęcić bo w rossmanie kupiłam go za 18 z groszem, ale ja mówię że warto! :)
ReplyDeleteMyślę, że jest jak najbardziej wart swojej ceny :) A jak jeszcze się sprawdzi w zimowych warunkach to już w ogóle!
Deleteużywam go codziennie przed snem a jak trzeba to kilka razy dziennie, chociaż zima to na razie lipna jest ;d
DeleteJa nie przepadam za zapachem róży ;p Wolę karmelowe masełko Nivea :)
ReplyDeleteJa też nie, ale ten ma bardzo delikatną woń i róża się chowa wśród słodyczy miodu :) Karmel to ach ♥ Ale ja ostatnio stosuję kilka balsamow jednoczesnie i cała moja kosmetyczka to wlasnie skackersy i balsamy do ust :D Maziam się tym na co akurat mam ochotę ^^
DeleteTeż bardzo polubiłam ten balsam a zapach jest genialny, taki trochę egzotyczny :)
ReplyDeleteMoje love ;) Dla mnie pachnie bananem, a nie różą ;p
ReplyDeletefaktycznie porównywalny do miodu :)
ReplyDeleteTołpa jest genialna;) a ta seria jest warta tego by ją mieć:)
ReplyDeletebuziaki
xo xo xo xo xo
Musi być świetny! Uwielbiam takie treściwe mazidła do ust :D
ReplyDeleteDo mnie nie przemawia nic, co trzeba nakładać paluchami. Chociaż Tołpe bardzo lubię.
ReplyDeleteTeraz zainwestowałam w Regenerum do ust i jestem bardzo zadowolona :)
Ja mam teraz za dużo rzeczy do ust, więc muszę się NIE zakochiwać w żadnym!
ReplyDeleteMuszę zapamiętać go i zaopatrzyć się jak będę w Pl :D
ReplyDeleteNie znałam do tej pory, ale brzmi świetnie :-)
ReplyDeleteuuu muszę go jednak chyba otworzyć ;) na razie miałam inne rzeczy wykańczać, ale jak tak zachwalasz to może warto wypróbować :D
ReplyDeleteNie spotkałam się z nim, ale wydaje się fajny. Skład OK. Choć mógłby jeszcze być w sztyfcie, do pełnego szczęścia. :-)
ReplyDeletea mi się podoba jak nawilża, ale zapach zupełnie mi nie odpowiada, bo ja tam zupełnie nie wyczuwam róży tylko sztucznego melona :p no i dla mnie to to jest twarde (o ile nie noszę go w kieszeni spodni) np. w porównaniu do masełek nivea
ReplyDeletenigdy nie slyszalam o tym produkcie, ale chyba sie nie skusze bo nie przepadam za rozanym zapachem :)
ReplyDeleteUwielbiam takie pierdółki. Chętnie wybrałabym się i kupiła, bo zapach to u mnie pierwszorzędne kryterium, ale... cena? 18 złotych nie wydaje mi się niską sumą jak na taki kosmetyk, a nie za bardzo mam ochotę wydawać tyle kasy na zachciankę. Zamiast tego może uda mi się kupić taki balsam miodowy do ust i paznokci z Avonu :D
ReplyDeleteTen miodzik o którym mówisz to raczej jest z Oriflame ;) Ja tam lubię takie rzeczy i jeśli działają to uważam że warte są swojej ceny :)
DeleteMoże ma takie i Oriflame, ale całkiem niedawno widziałam w katalogu Avon właśnie takie małe cuś :D
Deleteavon tez zrobił jakis taki miodzik z serii Naturals, nawet teraz jest w promocji, ale nie wiem jak sie sprawuje ;c
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDelete