Trochę minęło od ostatniej recenzji, ale oto nadchodzę!
Lakier przetestowałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz doczekał się publikacji :) Mam tutaj na myśli cukierkowy lakier ze sklepu Born Pretty Store. To Cosmiss o numerze 09. Cała kolekcja to kilka naprawdę cudownie słodkich lakierów z błyszczącymi drobinkami. Z racji tego, że już róży i niebieskich glitterów mam dużo postanowiłam wybrać coś innego i postawiłam na zieleń!
Lakier przetestowałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz doczekał się publikacji :) Mam tutaj na myśli cukierkowy lakier ze sklepu Born Pretty Store. To Cosmiss o numerze 09. Cała kolekcja to kilka naprawdę cudownie słodkich lakierów z błyszczącymi drobinkami. Z racji tego, że już róży i niebieskich glitterów mam dużo postanowiłam wybrać coś innego i postawiłam na zieleń!
Jesteście ciekawi cukierowej zieleni?
Zapraszam na recenzję!
Pojemność: 10ml
Cena: 4,36$
Buteleczka - taka jakiej jeszcze nie widziałam! Niby zaokrąglona, ale z miejscowymi zwężeniami. To samo zobaczymy na zakrętce - całkiem wygodnie się ją trzyma.
Kolor - to wielokolorowy glitter na jasnozielonej bazie - zaryzykowałabym stwierdzenie 'miętowej'. Znajdziemy tutaj duże hexy w kolorze różowym i zielonkawo-niebieskim oraz drobny brokat o niebieskim odcieniu :) Kolor jest cudny - zbieranina tego co lubię najbardziej :)
Konsystencja - wyjątkowo przyjemna :)
Nakładanie - na pędzelek nabiera się naprawdę duża ilość dodatków z buteleczki! Rozmieszczenie drobinek na paznokciu to jak zwykle problematyczna sprawa, czasem nałoży się dobrze, czasem za mało, czasem za dużo. Kwestia wprawy :)
Krycie - ja nałożyłam dwie warstwy. Z racji tego, że baza jest mało kryjąca to po dwóch warstwach można dostrzec prześwity. Przy takich glitterach jestem w stanie to przełknąć, bo ciężko zauważyć prześwity - są przyćmione przez kolorowe drobinki!
Wysychanie - przeciętne, choć jak na glitter to jestem zadowolona, nawet bardzo.
Zmywanie - tutaj nie ma co się oszukiwać - jeśli nie chcemy zginąć w męczarniach drapania paznokci to baza peel off jest tutaj koniecznością. Bez tego na moich paznokciach w życiu nie ujrzelibyście żadnego glitteru.
Uwagi - lakier niesamowicie śmierdzi. Naprawdę nie czuję już zapachu lakieru, ale ten strasznie cuchnie! Duży minus.
Ogólne wrażenie - kolor i drobinki - jego wyjątkowość rekompensują mi smród jaki towarzyszy podczas malowania. Lakier ten to miła odmiana kolorystyczna ponieważ glittera z zieloną bazą jeszcze nie miałam. Ostatnio miałam go dodać do mojego babeczkowego nail art'u, które robiłam na spotkanie blogerek, ale skończyło się tylko na dwóch paznokciach. Mimo wszystko myślę, że lakier sprawdziłby się w roli kremu do babeczki ^^
Moja ocena:
4,0/5,0 (0,5 obcięte za smród oraz 0,5 za zmywanie - dla tych co bazy nie mają ;) ).
A teraz zobaczcie jak wygląda na pazurach, ja go strasznie polubiłam :)
Posiadacie może ten lakier, albo jakiś inny z tej serii? Jak go oceniacie? Czy Wasze sztuki też tak śmierdzą? Wiem, że Panna Marchewka mnie uprzedzała już, więc tracę nadzieję.
Kochani, nadal obowiązuje kod 10% OFF na wszystkie produkty z BPS :) Wystarczy, że użyjecie kodu VML91 podczas zamówienia!
Mam nadzieję, że znajdziecie tam coś dla siebie :)
Buziaki!
Pięknie się u Ciebie prezentuje! <3 I w sumie chyba bardziej mi się na tych zdjęciach bardziej podoba, niż na żywo ;P Sama nie wiem, czemu :D :P
ReplyDeleteTen lakier ma wszystko w sobie to co lubię :D Zielona baza i niebieskie cuda w środku. To co aalimkaa lubi najbardziej :D Mi się podoba i to bardzo :D Piękny.
ReplyDeleteŁadniutko się prezentuje, gdzieś właśnie czytałam, że strasznie śmierdzi. Ale dla takiego efektu warto chwilę pocierpieć :)
ReplyDeletecałkiem ładny, ale czegoś mi w nim brakuje...
ReplyDeleteNie lubię lakierów z drobinkami, a tutaj wyjątkowo nie podchodzi mi też kolor... Jakiś taki nieokreślony...
ReplyDeleteNoo... ładny... ale śmierdzi więc dla mnie odpada :D naprawdę, smród psuje cały efekt (a patrzę na te twoje zdjęcia i czuje ten smrodek, który bije z tych lakierów) Chociaż kolorystycznie naprawdę ciekawy.
ReplyDeletesmrodek jest okropny, ale raz na jakiś czas mogę się nawdychać :P
Deletejakoś mi się nie widzii
ReplyDeleteMi się bardzo podoba.. piszczałam już na jego widok u Mroofy ostatnio:) i zdania nie zmieniam.. uwielbiam takie lakiery, a stacjonarnie nie mogę ich dostać.., wyglądają jak kanapkowy mani:) super... taki mógłby mi śmierdzieć:D
ReplyDeleteMyślę, że wersja różowa i błękitna są ładniejsze ;P
ReplyDeleteJa różowe i niebieskie glittery już miałam, a zielonka mi brakowało :)
DeleteMi się nie podoba ten kolor ;)
ReplyDeletemniami!!! <3 wiesz, jak ja lubię takie jogurciki !
ReplyDeletepiękny. Nawet ten smród mnie nie przeraża... :)
Bo go nie czujesz :D jak poczujesz to uciekniesz hihi
Deletetotalnie nie mój kolor ;)
ReplyDeleteświetny jest! :)
ReplyDeletew buteleczce nie zachwyca, ale na paznokciach miodzio :)
ReplyDeleteNa pazurkach wygląda fajnie;)
ReplyDeletebardzo mi sie podoba
ReplyDeleteBardzo ładnie wygląda na paznokciach^^ Większość chińskich lakierów chyba śmierdzi z tego co czytam, co nie zmienia faktu, że warto to przeboleć dla takiego efektu końcowego :)
ReplyDeleteteż dochodzę do takiego wniosku, że to po prostu ich domena :D
DeleteAle cudowny lakier! Taki delikatny odcień i te śliczne drobinki :)
ReplyDeletewszystkie chińskie lakiery śmierdzą. :P
ReplyDeletebardzo fajny, podoba mi się!
ReplyDeleteale faaajne efekt :)
ReplyDeletefajny*
DeleteWidziałam go już na jakimś blogu.. bardzo fajny kolorek. W ogóle ostatnio strasznie się rozlubowałam w tego typu glitterach :D
ReplyDeleteBo jest w czym się lubować!
Deletejest przepiękny! *.* uwielbiam takie lakiery :D
ReplyDeletePragnę go i pożądam <3
ReplyDeleteSzkoda tylko, że brokat jest błyszczący, wg mnie wyglądałby lepiej w wersji matowej:)