Miał być najpierw post z relacją z kursu zdobnictwa paznokci, ale troszkę muszę zmienić kolejność - o tym dlaczego dowiecie się w poście już w piątek.
A teraz do rzeczy, jak w temacie postu dziś będzie trochę o nowościach. Nie wiem czy zauważyłyście, ale firma Essence niedawno wprowadziła zupełnie nowy design swoich butelek lakierów do paznokci, oraz zaskoczyła nas kilkoma innowacyjnymi pomysłami. Od poniedziałku jestem w Krakowie i odwiedzam każda drogerię na swojej drodze (poszukuję taśmy do zdobienia paznokci na rolce, której nigdzie nie ma!) i oczywiście kupuję wszystko tylko nie to, co powinnam :P Zwykle rzadko wchodzę do Douglasa, ale tym razem moja uwagę przyciągnęło kolorowe stoisko Essence właśnie w tym sklepie. Co dziwne, bo nigdy go nie było... Ale no cóż, mnie to bardzo cieszy. Już jakiś czas temu zauważyłam, że z półek np w Naturze znikają lakiery i nikt nie dowozi kolejnych... No i już wiem dlaczego :)
Dobra, ale po kolei, najpierw mam dla Was 6 lakierów, które urzekło mnie swoimi kolorami (niestety dochodzę ostatnio do tego momentu, że łapię jakiś kolor, zachwycam się nim strasznie, po czym stwierdzam, że przecież już tak mam <facepalm>). Przy wyborze pomagał mi mój Pan Ukochany i skończyło się to tym, że wyszłam z 3 różowymi lakierami ('takie najbardziej Ci pasują' - haha <3), ale nie mogłam się oprzeć więc wróciłam po błękit, fiolet i grafit (ten drugi jest w prawdzie z innej drogerii, ale to pominę ^^). Oto zdjęcia każdego z lakierów.
106 free hugs 107 naughty and pink!
105 party pricess 125 absolutely blue
133 oh my glitter! 126 date in the moonlight
Pojemność: 8ml
(choć jak same widzicie wydaję się być więcej niż było w poprzednich buteleczkach, ale to tylko złudzenie).
Cena: 6,99zł
(co oznacza, że wzrosła o 1zł w stosunku do poprzedniej edycji lakierów - to niestety pewien minus, bo niby z jakiej racji, ale po otwarciu i przetestowaniu lakierów okazuję się, że nie tylko butelka się zmieniła, ale o tym za moment).
Plusy:
+ przede wszystkim butelka - jak dla mnie jest świetna i jeszcze takie nie widziałam, jestem zakochana w jej okrąglutkich kształtach!
+ pędzelek (mówiłam, że nie tylko butelka się zmieniła!) - jest szeroki, płatki i zaokrąglony na końcu. Świetnie się nim maluje, idealnie pasuje do mojego kształtu paznokcia. Poza tym, zauważyłam, że taki pędzelek obecnie staje się standardem wśród wielu lakierów.
+ kolory - już od jakiegoś czasu nie mogłam patrzeć na ciągle te same kolory z Essence, teraz mamy tutaj kilka fajnych kolorków. Więcej na stronie (klik), ale mój wzrok przyciągnęły w szczególności te lakiery, które kupiłam + soczysta brzoskwinka (nie kupiłam jej ze względu na to, że mam bardzo podobna z firmy Golden Rose - choć pewnie i tak ją w efekcie kupię :D) :P Początkowo wyszłam z Douglasa tylko z 3 lakierami (różowymi), ale dzisiaj wróciłam po błękit (niestety na zdjęciu nie wyszedł dokładnie taki jak jest naprawdę), fiolet i ciemny grafit ze ślicznymi chabrowymi refleksami. Cuda!
+ lakiery świetnie kryją, to pewnie zasługa również idealnej konsystencji - myślę, że tutaj firma Essence też co, nie co pozmieniała :)
+ lakier fenomenalnie wysycha - ja trzymałam paluszki około 20 minut (bezpieczny czas) i zaraz potem kładłam się do łóżka. Rano ani śladu po kołdrze (co często mi się zdarza)! Za to spory plus!
Minusy:
- lakiery trzymają się krótko na paznokciach, noszę różowy 106 drugi dzień na palcach i już zauważyłam, że w niektórych miejscach lakier się już ściera. Tutaj duży minus, chociaż z drugiej strony jest to pretekst do szybkiej zmiany kolorku na paznokciach.
Ocena: 4,5/5
Tu jeszcze zdjęcia z bliska trzech lakierów z drobinkami:
Następnie mam dla Was totalną rewolucję z Essence. Lakier bazowy 'Peel Off!'. A co to za cudo pytacie?
Essence, Peel Off base coat
Pojemność: 10ml
Cena: 9,99zł
Od producenta: Baza ułatwiająca usuwanie lakieru do paznokci. Nałóż bazę na paznokcie, następnie odczekaj 10 minut, aż wyschnie. Pomaluj paznokcie kolorowym lakierem. Usuwanie lakieru - oderwij bazę wraz z lakierem od paznokcia.
Hm, na początku myślę sobie 'yeaaaah, sure...'. Ale stwierdzam po chwili, że czemu by nie spróbować. Na początek - nie wiem czy to co napiszę to plusy czy minusy więc po prostu powiem Wam co zauważyłam.
* lakier na początku staje się biały (myślałam sobie - kurka, beznadziejna baza jeśli jest biała, bo będzie się nadawać tylko i wyłącznie do kolorów na całych paznokciach), ale po chwili okazuję się, że baza zaczyna zanikać i przechodzić w bezbarwny. Czyli tutaj plusik.
* lakier bardzo długo schnie - to chyba zasługa formuły tego lakieru. Dodatkowo podczas wysychania odczuwam lekkie mrowienie i mrożenie na palcach. Jest to uczucie mega dziwne, bo do tej pory żaden lakier tak nie robił. Najwyraźniej tak miało być :P
* nie bardzo na razie wiem, jak mam ściągnąć cały lakier na raz z paznokcia, ale to się okażę jak przyjdzie pora na zmianę paznokci :D
Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona do tej bazy i będę jej używać do ciemniejszych lakierów - zmywanie, a raczej ściąganie, warstw lakieru będzie o wiele prostsze :)
Teraz coś o czym pewnie wiele z Was słyszało - lakiery zmieniające kolor.
Essence Colour and Change
Produkty, które widzicie można dostać osobno, ale, żeby nasza metoda działała potrzebujemy obu. W skład naszego zestawu wchodzi lakier kryjący - step 1 - u mnie perłowy róż (mamy też błękit, pomarańcz... i coś jeszcze :P) i lakier designer (ja go nazwałam 'magiczny') - step 2.
Od producenta: Nałóż bazę na paznokcie. Następnie pomaluj paznokcie lakierem colour&change magic. Stwórz specjalnym lakierem designer wzory, które pojawią się w innym kolorze.
Step 1 - Lakier bazowy kryjący.
Pojemność: 8ml
Cena: 8,99zł
Zapytałam mojego Pana Ukochanego czy woli różowy czy błękitny, odpowiedział, że różowy więc skończyłam z takim kolorem, ale jeśli tylko ta metoda będzie działać to na pewno kupię kolejny kolor.
Step 2 - Lakier designer - 'magiczny'.
Pojemność: 4ml
Cena: 8,99zł
Jest to mini lakier z bardzo cieniutkim pędzelkiem, którym malujemy wzory na naszym bazowy lakierze.
Na razie jeszcze nie miałam okazji wypróbować tej metody, ale na pewno dam Wam znać jak zdaje egzamin :)
Na sam już koniec, dobrze Wam znany lakier z Miss Sporty (wow, pierwszy w mojej kolekcji).
Miss Sporty, 455
Pojemność: 7ml
Cena: 5,49 zł
Kupiłam go tylko dlatego, że mojemu Panu Ukochanemu podobał się ten kolor i zwrócił mi uwagę, że jeszcze takiego nie mam :D Kochany nie? ^^
Lakier fajnie prezentuję się na paznokciach (obecnie na moich stopach, ale nie będę Was nimi uszczęśliwiać :P), dobrze się rozprowadza. Niestety potrzebuje 2 warstw, żeby dobrze pokryć powierzchnię paznokcia, ale to nie jest duży problem. Jak najbardziej jestem na tak! :)
No to tyle na dziś :)
Pozdrawiam wszystkie z Was serdecznie z pięknego Krakowa
(God, I love this city!)
xoxo
Ten "magiczny" mnie zaciekawił...już go chcę :D
ReplyDeletemmm śliczne kolory!
ReplyDeleteCudne łupy :D
ReplyDeleteNo trochę zaszalałaś :D Ale dobrze, że był z Tobą Twój osobisty doradca wizerunkowy :D
ReplyDeleteBardzo mi się podobają te lakiery :)
Sporo tego :). Ja jeszcze nie miałam okazji wypróbować nowych Essence ale wszystko przede mną :P. Wydaje mi się, że pojemność się zmieniła - przedtem chyba było 5ml, a teraz 8, dlatego zmiana w cenie.
ReplyDeleteWłaśnie wróciłam do domu i sprawdziłam pojemność starych Essence, i masz rację zmieniła się pojemność ;) Dzięki za spostrzegawczość :D
DeleteJeszcze się nie spotkałam z nowościami essence, ale na pewno kupię lakiery ^^
ReplyDeleteCo do tej bazy, to była taka w limitce ready for boarding i recenzje miała kiepskie. Ciekawe, jak się sprawdzi pod brokaty - to by dopiero była rewolucja.
Znalazłam ostatnio na pinterest patent, że bazę peel off można zrobić z kleju ^^
Dziś będę 'zdzierać' moja bazę, zobaczymy czy to w ogóle działa. O tak, pod brokat na pewno sprawdzę czy zda egzamin bo to byłaby rewolucja wszech czasów w dziedzinie zmywania brokatu z paznokci :D
Deleteło jejku!!!!! piękne kolory!!!! wszystkie bym Ci zabrała :P
ReplyDeletebardzo lubię lakiery Essence ale w nowej buteleczce nie mam jeszcze żadnego, koniecznie muszę kupić bo widzę piękne kolorki :D
ReplyDeletea nie bąbelkują Ci te nowe lakiery? bo ja mam 2 i strasznie się zapowietrzają na paznokciach ;/
ReplyDeletea co do buteleczki- jest śliczna ale teraz gorzej się je przechowuje niż te poprzednie.
wiesz co, na dwóch paznokciach porobiły mi się mikro bąbelki, jednak myślę, że jest to kwestia dobrego 'rozbicia' lakieru przed malowaniem ;) Na reszcie paznokci bąbelków brak :)
Deletemam pytanie, czy ja tą bazę z Essence peel off dostane w Naturach, gdzie jest tylko jedna ich szafa, czy muszę szukać w tej drugiej ich szafie? Pozdrawiam
ReplyDeleteNie byłam jeszcze w Naturze, ale podejrzewam, że wszędzie zmienili szafy :) W mojej naturze są dwie szafy, zależy, którą Ty masz u siebie, ale myślę, że powinnaś dostać Peel Off ;)
Deletedziękuję za odpowiedź :) muszę poszukać :)
DeleteZ nowych lakierów kupiłam tez 2 takie jak Ty;)
ReplyDeleteFajne zakupy i świetna ich recenzja! Mam bazę peel of z poprzedniej limitowanej kolekcji i bardzo się cieszę, że wprowadzili ją do regularnej oferty!
ReplyDeleteOstatnio kupiłam też ten magiczny lakier błękitny ze względu na jego świetny kolor, dodatkowo bardzo podobał się mojej mamie, ale nie zdecydowałyśmy się na ten krok drugi :-P i dobrze! Bo kiedy pomalowałam mamie nim paznokcie i dla przyspieszenia procederu zaczęłam pokrywać Poshe lakier zaczął zmieniać kolor! :-)
Aniu, broń Boże nie kupuj tego peel off. Strasznie się na nim zawiodłam. W ogóle nie działa, a robi większy mess podczas normalnego zmywania niż korzyści. Napiszę o tym już niedługo coś więcej :)
Deleteuhuhu trzeba wypróbować nową wersję lakierów z essence:) mam nadzieje, że nie będą z każdą zmianą kolekcji podnosić ceny:)
ReplyDeletelakiery z essence są piękne :)
ReplyDeleteEj! Ty pokazywałaś gdzieś Party Princess? Idę szukać :D
ReplyDelete