Życie tutaj na Wyspach wygląda duuużo inaczej niż życie w Polsce i mimo, że czas płynie wolniej to z uwagi na obecną tutaj naturę oraz priorytet jakim jest kreowanie wspomnień to nie zawsze znajduję czas na rozpisanie się tutaj. Za co Was najmocniej przepraszam. Dużo więcej obecnie dzieje się na moim Instagramie gdzie Was serdecznie zapraszam! ❤
Zdobienie, którym dzisiaj chcę się z Wami podzielić jest może bardzo proste, ale za to jego otoczenie i sama sceneria... no sami zobaczycie! ^^
Lakier, który będzie bohaterem dzisiejszego posta to piękny, niebieski glitter, który powstał przy współpracy marki NCLA oraz cudownej i uroczej vlogerki Cutepolish. Z tego połączenia nie mogły nie wyjść świetne lakiery!
Ten, który chciałabym Wam dzisiaj przedstawić to lakier o nazwie I'll See Ya Next Time. Nazwa pochodzi od słynnego pożegnania Sandi, które tak bardzo uwielbiane jest przez jej fanki. Cała kolekcja Cutepolish to aż 6 cudownie błyszczących, glitterowych lakierów w różnych kolorach i wykończeniach (kształtach).
I'll See Ya Next Time to duże, niebieskie hexagony oraz drobniejszy brokat mieniący się na srebrno i zielono, a to wszystko zatopione w bezbarwnej bazie. Jeśli chodzi o nakładanie to najlepszym sposobem będzie położenie jednej warstwy normalnie, a żeby uzyskać pełne krycie warto użyć gąbeczki aby bezbarwna baza wsiąkła, a tylko brokat znalazł się na paznokciach. Z racji tego, że tutaj nie miałam gąbeczki to postanowiłam nałożyć go na warstwę ciemno-niebieskiego holo :) Całkiem nieźle zdało to egzamin! Jak to bywa z glitterami ich zmywanie to istna katorga i tutaj już bez zastanowienia położyłam go na bazę peel off, bo wiedziałam, że zmywania nie przeżyję.
Historia tego zdobienia jest w sumie zabawna, bo było robione bardzo na szybko i w pośpiechu. W dzień wypłynięcia na wycieczkę na sąsiednią wyspę (z Fuerteventury na Lobos) pomyślałam, że to genialny pomysł, aby zrobić tematyczne paznokcie i sesję podwodną. Co więc idealnie pasowało? Oczywiście syrenka / rybie łuski z płytki B. Loves Plates - summer paradise. I powiem Wam, że byłam nimi nieziemsko zachwycona, a to wszystko dlatego, że lakier od NCLA mienił się w słońcu jak szalony! ❤
Co śmieszniejsze cały czas aż do nurkowania z rybami bardzo uważałam na paznokcie, aby przypadkiem nie odpadły (na bazie peel off to bardzo możliwe zwłaszcza w obecności słonej wody). Kiedy jednak udało mi się nakręcić wszystko co chciałam pod wodą... to odpadły jeden po drugim! Dwa podczas ściągania sprzętu do nurkowania, jeden gdy otwierałam torbę, kolejne podczas obiadu, następne podczas ściągania pianki i powrotu łódką na Fuertę, hahaha! Do domu wróciłam z jednym kciukiem ^^ No, ale wiecie, czego się nie robi dla takich ujęć!
Mimo, że ta recenzja do standardowej nie należy to mam nadzieję, że całość się Wam spodoba! Lakier oczywiście uważam za cudowny (gdyby nie zmywanie, ale to taki minus każdego glitteru) i gdyby nie baza peel off to na pewno zostałby na moich paznokciach dłużej. Pięknie się mieni, ślicznie wygląda na paznokciach, a jeszcze lepiej jako baza pod super zdobienie.
Na koniec chciałabym Wam pokazać film jaki nakręciłam pod wodą z pomocą mojego ukochanego Jasia (#instahusband ❤).
Buziaki! ❤
Aniaaa szalejesz z tymi fotkami ♥.♥
ReplyDeleteCudowna sesja zdjęciowa dla lakieru! Powinni Ci jeszcze płacić za takie zdjęcia! :D
ReplyDeleteLakier ma piękny kolor, ale znam siebie i wiem, że bym go nie nosiła :D Za dużo się dzieje.
ReplyDeleteAle zdjęcia magiczne! To dopiero będzie niesamowita pamiątka!
Co tam lakier, ważniejsze są te cudowne zdjęcia :)
ReplyDeletePiękny lakier, cudne zdobienie i genialne foty ♥
ReplyDeleteSama robiłam zdjęcia paznokci pod wodą, ale nurkowanie z lakierem to już jest coś. Świetnie wyszło! A same paznokcie cudowne ♥
ReplyDeleteŚwietna sesja!
ReplyDeleteCudnie!
ReplyDeleteEkstra jest ten filmik! Tak bardzo Ci zazdroszczę tego wyjazdu :)
ReplyDeleteAniu :) prześliczne zdjęcia! Cała Ty - "szalona", odważna, kochająca życie. Od jakiegoś czasu, kiedy miałam przyjemność Cię poznać, trzymam kciuki za Twoje wybory i szczęśliwe życie, Ty wiesz...:)
ReplyDeleteMani cudne! Pozdrawiam Tamara