Mazidłowy Czwartek - Hean 155, Sweet Plum + B. jest okularnicą!

Tadam! Dzisiaj Mazidłowy Czwartek! Uwierzcie mi na słowo, że dziś będzie wyjątkowo! (haha jaki rym!). Zwykle się Wam jakoś nie uzewnętrzniam twarzowo, że to tak nazwę. Miałam duży problem z przekonaniem się do pokazania Wam swoich ust, a dzisiaj zobaczycie znacznie więcej ^^

Bohaterem dzisiejszego posta od strony mazidłowej jest szminka firmy Hean. Szczerze to nawet nie pamiętam skąd ją mam (chyba ze swojego pierwszego spotkania blogerskiego z września zeszłego roku ^^), ale używałam jej już kilka razy i naprawdę jestem w niej zakochana! Przed Wami Hean City Fashion, 155 Sweet Plum.

Oprócz tego koloru znajdziecie jeszcze 13 innych odcieni :)

Cena - 13,99zł (regularna cena, a teraz jest na nie promocja 9,99zł)

Rodzaj - na opakowaniu napisane jest, że to pomadka, dla mnie to jednak zdecydowanie szminka.

Opakowanie - proste, w przekroju okrągłe. Powiedziałabym, że standardowe jak dla każdej szminki. Jedno co mi się mega podoba to przeźroczyste 'szkło' na dole opakowania gdzie widzimy dokładny kolor naszej szminki. Dodatkowo podczas zamykania szminka robi głośne KLIK i wiemy, że jest dobrze zamknięta (po prostu ma porządne blokady ^^).

Kolor - w życiu bym nie powiedziała, że taka szminka będzie mi pasować i że tak ją polubię. To cudna śliwka (wg nazwy) / jagoda (wg mnie :P), ale taka bardzo delikatna, lekko wpadająca w róż. Coś pięknego. Szminka, nie zawiera żadnych świecących drobinek - cudny krem.

Zapach - przyjemny, trochę taki jak zwykły krem do twarzy.

Smak - bezsmakowa ^^. Dzisiaj udało mi się ją zjeść razem z pizzą na obiad - jagodą czy śliwą to nie smakowała ^^

Nakładanie - szminka bardzo dobrze się rozprowadza na ustach, nie sprawia problemów (typu, że kolor nie chce się 'przykleić' do ust - nic z tych rzeczy!). Wystarczy lekko dotknąć ust, a jagódka pokrywa delikatnie nasze usta.

Trwałość - ja ze swoją żarłocznością mazidłową wytrzymałam ze szminką jakąś godzinę (w międzyczasie jadłam obiad). Ogólnie to szminki noszę bardzo rzadko i nie jestem przyzwyczajona do funkcjonowania z nimi, dlatego tutaj trwałość trochę pewnie zaburzyłam ^^

Uwagi/inne - szminka nie skleja nam ust i broń Boże ich nie wysusza za co duży plus.

Ogólne wrażenie -szminek w swojej kolekcji mam chyba 5 maksymalnie i ta jest moją totalnie ukochaną. Jedyną jaką ewentualnie noszę. Nie postarza mnie za bardzo, ale jednak nadaję lekkiej powagi :) Bardzo mi się to podoba :) Do tego genialny kolor!

Tak się szminka prezentuje na moich ustach (niestety mój aparat zniekształcił kolor ;_; - w rzeczywistości szminka jest bardziej fioletowa - wybaczcie, próbowałam coś z tym zrobić, ale nieudolnie). PS. Tak wiem, że muszę poćwiczyć malowanie ust szminką :D Wszystko przede mną ^^

A teraz druga część posta czyli zdjęcia... MNIE! Haha ^^ Większość z Was widziała mnie głównie na zdjęciach gdzie mam kask i gogle ^^ Czas na coś innego :) Oto ja!
Od poniedziałku jestem okularnicą - szczęśliwą posiadaczką okularów marki Firmoo. Powiem Wam, że mam już jedne okulary, ale te są tak idealnie dobrane do mnie, że aż sama się dziwię. Tata powiedział, że w żadnych innych okularach nie wyglądałam tak dobrze, a do tego wyglądam doroślej i mądrzej (dzięki Tato ^^). Zapraszam na krótką sesję :)

Część zdjęć jest z aparatu, a część z kamerki (na tych kolor szminki jest najbardziej zbliżony do prawdziwego) w laptopie, bo powiem szczerze, że nie mam jeszcze wprawy w robieniu sobie samej zdjęć, a w kamerce przynajmniej widziałam się na monitorze :D
Jestem ciekawa co powiecie :) Oczywiście obiecuję potrenować malowanie ust, bo teraz widzę, że na zbliżeniu nie wyglądają już tak fajnie ^^ Się poprawię!
Co do okularów, bo część z Was pewnie ich też jest ciekawa :)
Okulary są naprawdę genialne i powiem Wam, ze czuję się w nich świetnie! W ogóle mi nie przeszkadzają, nie wadzą mimo, że nigdy nie nosiłam okularów na co dzień. Do tego czarny mat wokół oczu dodaje mi takiej pewności siebie hihi ^^ Dajcie znać co myślicie o B. w wersji okularowej ^^

Buziaki kochani!

_________________________