Hej, hej!
Ostatnio pokazywałam Wam co znalazło się w moim Lakierowym Boxie - teraz czas przedstawić Wam jak lakiery prezentują się na paznokciach! Większość z Was podobnie jak mnie najbardziej w oko wpadł szaro-błękitny lakier o numerku 305. Kolor jak dla mnie bardzo dziwny (w pozytywnym tego słowa znaczeniu!), zaskakujący i niecodzienny. Zobaczmy zatem czy Paese potrafi zaskakiwać?
Pojemność: 9ml
Cena: 15,90zł
Buteleczka - zachwyca swoją prostotą. Jest prostopadłościanem (o ile dobrze pamiętam z matematyki...) z przeźroczystego szkła, z czarną zakrętką.
Kolor - za każdym razem jak na niego patrze to jest inny - naprawdę! Nie umiem się zdecydować czy jest to kolor bardziej szary czy bardziej przyćmiony błękitny. Nie zmienia to faktu, że bardzo mi się on podoba.
Konsystencja - jak dla mnie trochę za rzadka - lakier rozlewa się po paznokciu, a gdy nałożymy go odrobinę za dużo to cześć lakieru spływa nam na boki.
Nakładanie - pędzelek jest normalnej szerokości, w moim przypadku musiałam się trochę namachać, żeby pokryć całą powierzchnię kolorową emalią. Nakładanie było nieco utrudnione ze względu na rzadszą konsystencję.
Krycie - dwie warstwy spokojnie załatwiają tu sprawę. Gdyby nie konsystencja pewnie i jedna by 'dała radę', ale w tym przypadku lepiej nałożyć więcej warstw, a cieńszych.
Wysychanie - bardzo szybkie - tutaj plus. Nie zdążyłam się obejrzeć, a lakier już był suchy.
Zmywanie - jak w przypadku każdego kremowego lakieru totalnie bezproblemowe :)
Uwagi - mogę się przyczepić tylko do konsystencji - po prostu nie lubię rzadkich lakierów - źle mi się nimi maluje.
Ogólne wrażenie - pomijając konsystencję... - lakier bomba! Kolor ma świetny, totalnie niecodzienny, ale pewnie wielu z Was powie, że jest za bardzo przyćmiony. Ja podeszłam do tego tak, że będzie genialną bazą pod wszelkie barwne zdobienia :) Jak najbardziej polecam!
Moja ocena:
4,5/5,0
(0,5 obcięte za rzadką konsystencję).
(0,5 obcięte za rzadką konsystencję).
A teraz szarość błękitu na paznokciach....
.... a może błękit szarości?
Lakier mnie totalnie zgubił! Nawet po zdjęciach patrząc nie jestem w stanie określić jaki on ma dokładnie kolor. Na fotkach w świetle słonecznym wyszedł bardziej szary, a na tych z lampą - bardziej błękitny... To taka moja mała lakierowa zagadka - i chyba nigdy się nie dowiem jaki ten lakier jest naprawdę ^^
Na początku wspominałam o Lakierowym Boxie, w którym znalazł się ten lakier... Jeśli nie wiecie co to za akcja to zapraszam na bloga Polskie Lakierowe Maniaczki gdzie wszystkiego się dowiecie! To akcja, w której mogłam wziąć udział dzięki Pannie Marchewce i Tamit24 :*
PS.
Już po dzisiejszej pierwszej rehabilitacji stanęłam na własne nogi - kule odstawiłam w kąt i wracam do formy! Czas zacząć się szykować na zimę! Czy tylko ja się cieszę, że upały zeszły i że już niebawem jesień, a zaraz za nią zima? ^^
Buziaki!
Buziaki!
_______________
Dziękuję firmie Paese za umożliwienie mi testów tego produktu.
Produkt otrzymałam w ramach prezentu, ale to w żadnym stopniu nie wpłynęło na moja ocenę.
podoba mi się ten niezidentyfikowany kolor:)
ReplyDeleteUrzekający kolor, ja się zakochałam :)
ReplyDeletekolor niespodzianka, podoba mi się :)
ReplyDeletemają przepiękne kolory, a buteleczki zachwycają prostotą! :) mam 2 ich lakiery i oba uwielbiam! :)
ReplyDeleteMi jedna warstwa wystarczyla :-) kolor faktycznie dziwny :-) mi to wyglada na stalowy :-X
ReplyDeletekolor faktycznie jest świetny :) niby taki prosty i przyćmiony ale faktycznie ma coś w sobie. mogłabym go jak najbardziej nosić ;) jest dla mnie taki mysi lub gołębi. nawet bardziej to drugie :)
ReplyDeletea co do zimy to ja niestety nie za bardzo się cieszę. ale może kiedyś się do niej przekonam ;)
jeden z lepszych lakierów z boxów :) cudny i niebanalny :) !!
ReplyDelete:)) moja szarosc faktycznie bardziej zimna.. hmm wole go pod wersja szarosc blekitu:)
ReplyDeletebardzo podobny do orly boho bonnet, jeśli chodzi o kolor to jest taki dwuznaczny to chyba błękit przykurzony szarością :P mimo wszystko ładnie się prezentuję, a lakierów Paese jeszcze nie miałam ;)
ReplyDeletetaki kolor pod cement zalatuje :) ale ciekawy :)
ReplyDeleteKolor bliżej nie określony ale ładnie wygląda. Podoba mi się.
ReplyDeleteAle świetny ten kolor, taki rzadko spotykany ;) W buteleczce nie wygląda tak super jak na pazurkach :)
ReplyDeletelakier rzeczywiście tajemniczy ^^
ReplyDeletepiękny i zgadzam się z Tobą, idealny pod zdobienia, chociaż solo jest elegancki i neutralny :)
Kolor fakt nie do rozgryzienia :)
ReplyDeletea co do tego, że już bez kuli chodzisz to wow!!
jaki ładny:)
ReplyDeleteFaktycznie wygląda trochę jakby błękit, wpadający w szarość, trochę jakby fiolet? hm. Tak czy inaczej ładny jest i fajnie się prezentuje na pazurkach :)
ReplyDeleteBardzo ciekawy kolor :) Ni niebieski, ni szary. Coś pomiędzy i to jest bardzo intrygujące :)
ReplyDeleteLakiery Paese bardzo lubię. ten kolor jest ciekawy ni to szary, ni niebieski - ORYGINALNY! ;)
ReplyDeleteJa go oceniam na bardziej niebieski :) Podoba mi się :)
ReplyDeleteNo i super, że już stanęłaś na nogi! Może się uda spotkać gdzieś zimą na snowboardzie :)
przyjemny kolorek, taki lekko gołębi? moja mama tak go nazywa :D
ReplyDeletepozdrawiam, A
taki trochę nijaki.. ale w połączeniu z czymś żywym na pewno będzie świetnie:D
ReplyDeletena mnie zrobiły wrażenie te nowe liczniki, muszę pokazać mężowi, wtedy przestanie marudzić na temat moich lakierów :-)
ReplyDeleteJa też się cieszę, że w końcu jest chłodniej ale nie zapeszajmy!!!
ReplyDeleteco do koloru to dla mnie zwykły błękit moooooże z małą domieszką szarości, ale to chyba tylko w buteleczce widać. dla mnie bez rewelacji :P
ciekawy i niejednoznaczny kolor ;) nie mam jeszcze zadnego z tej firmy
ReplyDeletejest naprawdę śliczny! mi się wydaje bardziej błękitny, ale ciężko to stwierdzić :D mam jeden lakier Paese, nudziak, którym jestem zachwycona! u mnie kryje już po 1 warstwie :)
ReplyDeleteAchh, ja też nie lubię rzadkich lakierów.. Leją się, zalewają skórki.. :<
ReplyDeleteAle za to ten ma ładny kolor :)