Szczerze to nie mam zielonego (haha, gra słów) pojęcia dlaczego ten lakier przypomina mi klapka/japonka :D I to nie dwa, tylko jednego... Może dlatego, że lakiery z kolekcji Texture od China Glaze to niesamowicie soczyste i energetyzujące kolory. A wśród nich lakier o numerze 1191 i nazwie In the Rough - piękna, soczysta limonka!
Pojemność: 14ml
Cena: 21,86zł
Buteleczka - słodka, okrągła - charakterystyczna dla China Glaze :)
Kolor - soczysta, letnia i świeża limonka. Kolor idealny na gorące dni do letniej sukienki czy do hawajskich spodenek (ja preferuję tę drugą opcję ^^)
Konsystencja - jak dla mnie jest nieco za rzadka. Lakier się rozlewa, łatwo zalać nim skórki. Duży minus.
Nakładanie - pędzelek jest normalnej szerokości. Lakier ze względu na konsystencję nakłada się strasznie dziwnie. Tak jak napisałam jest bardzo rzadki, do tego drobinki 'piasku' potrafią się zebrać w jednym miejscu tworząc nieładne zgrubienie.
Krycie - dobry efekt piaskowy uzyskamy po nałożeniu dwóch cienkich warstw.
Wysychanie - Bez rewelacji, ale też bez tragedii ;) Przeciętny czas schnięcia. 15-20 min i mamy obie ręce pięknie 'opiaszczone' soczystą limonką.
Wytrzymałość - lakier się niestety brudzi, idealnie zbiera kurz i brud skąd się da. Po dwóch dniach limonka nie była już taka wyrazista, raczej nieco wypłowiała. Końcówki się nieco 'rozmatowiły'.
Zmywanie - chyba najgorzej zmywający się rodzaj piasku (choć jeden z nowych OPI pobił go na głowę :P) - podczas zmywania wszędzie 'wala się' drobniuteńki piaseczek, który jak to na piasek przystało włazi wszędzie. Pod paznokcie, obok skórek, na biurko, na podłogę...
Ogólne wrażenie - mimo wielu mankamentów tego lakieru czuję do niego pewną sympatię. Chcę malować nim znowu. Nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest. Ciągnie mnie do niego i do innych kolorów z tej kolekcji (co mnie najbardziej dziwi - sięgnęłabym po pomarańczkę, mimo, że to nie mój faworyt wśród kolorów). Wiem, że pewnie wadami lakieru Was nie zachęciłam, ale chyba bardziej chodzi o to, żeby pokazać jaki jest naprawdę. Jeśli komuś spodoba się ten kolor to na pewno po niego sięgnie :)
Moja ocena:
3,0/5,0 (ze smutkiem daję mu taką ocenę choć z opisu i testów niestety tak wynika...)
(0,5 obcięte za rzadką konsystencję, 0,5 - za problematyczne nakładanie, 0,5 - za brudzenie się lakieru, 0,5 - za 'piaseczek' przy zmywaniu).
A teraz czas na zdjęcia. Mam nadzieję, że nie zniechęciłam Was do tego lakieru na tyle, żebyście nie obejrzeli nawet swatche'y.
I co myślicie o tej limonce?
Czy znajdzie się choć jedna osoba, która jednak pokochała ten soczysty kolor tak jak ja?
Przepiękny ! Uwielbiam takie soczyste kolory ;)
ReplyDeletewygląda jak betonowy :P kolor niestety dla mnie trochę za blady, ale betonowa całość prezentuje się nie najgorzej ;)
ReplyDeleteLepiej ten betonik wygląda u Ciebie niż u mnie ;)
ReplyDeleteŚliczny, bardzo podoba mi się ten limonkowy kolorek ...
ReplyDeleteŚliczny kolor! Taki smakowity :)
ReplyDeleteświetny! choć nie wiem skąd skojarzenie z japonkiem? :P
ReplyDeleteWygląda obłędnie :) ale to zmywanie mnie przeraża..
ReplyDelete<3 <3 <3 najładniejszy kolor teksturki ever!!!
ReplyDeletemnie też kojarzy się z japonkami, bo miałam klapki w identycznym kolorze :)
aaa!!! no i w zapowiedzi serii chyba były właśnie japonki :D
limonka tak, ale tekstury nadal nie:/
ReplyDeletejakoś ta tekstura CG w ogóle do mnie nie przemawia, mało tego, wręcz zniechęca!
ReplyDeletewygląda topornie, jakby do paznokci dorwał się budowlaniec i machnął strukturę.
Jak lubię zielenie tak ta też mnie nie porywa, ale może to przez teksturę, sama nie wiem... coś mi tu zgrzyta i już :)
Szkoda, że ma tyle wad, bo sama teksturka i kolorek są cudne <3 Chociaż dla mnie rzadka konsystencja nigdy wadą nie jest bo z taką sobie radzę, gorzej z glutami :/ Ale zmywanie argh, nie lubię takich opornych lakierów.
ReplyDeleteKolor ma piękny! Wcześniej bardzo mi się podobały te teksturowe Chinki. Teraz jednak dochodzę do wniosku, że mają coś dziwnego w sobie...jakby to określić..są takie wodniste i ta struktura nie jest ze sobą zbita...Ahh nie wiem jak mam to wytłumaczyć :P Zmieniłam zdanie na temat tych tekstur od Chinek - zdecydowanie bardziej podobają mi się te od Barry M :)
ReplyDeletepiękny jest i dołączam do grona jego fanek :))
ReplyDeletetrochę dziwnie a zarazem ładnie to wygląda :D
ReplyDeletebardzo fajny blog dodaję do obserwowanych.:)
Pięknu kolorek! :)
ReplyDeletePiękny kolorek!:)
ReplyDeleteObserwuję bo podoba mi się u Ciebie:P
ja go pokochałam, ale poszperam za ciut tańszym odpowiednikiem :P
ReplyDeleteŚwietny !!!
ReplyDeleteKolor i faktura ->extra;)
tekstura super, ale kolor mnie jakoś nie urzekł ;/
ReplyDeletewygląda wprost obłędnie :P delikatnie zazdraszczam :P
ReplyDeletejak odgnioty z pościeli :)
ReplyDeleteale i tak podoba mi się i to bardzo, nawet miałam chęć go zamówić, ale skoro GR wypuściło swoje piaski, to kupię jakieś od nich :D
No jasne, że znajdzie się przynajmniej jedna osoba, która pokochałby taki intensywny, soczysty kolor- zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych odcieni, nie tylko na paznokciach.
ReplyDeleteJak napisałaś w tytule "klapek" spodziewałem się jakiejś wielkiej klapy w recenzji. No trochę jest, z tego co przeczytałem w opisie, ale chyba niektóre piaski tak do siebie mają. Bez wątpienia ChG wygrywa z innymi piaskami tym, że jest kremowy, bez drobinek czy brokatu- na takiej powierzchni idealnie widać teksturę, nic nie burzy tego szorstkiego looku. Z drugiej strony pamiętam, że pisałaś już o brudzeniu się takiej powierzchni- morduję właśnie czerwony p2 i po tygodniu widzę, że też trochę wyblakł, stracił na intensywności- widocznie tak się dzieje, prędzej czy później :)
ja tam tam klapka nie widzę, ale pewnie od dziś będzie mi się tak kojarzył :D
ReplyDeletepozdrawiam, A
Ciekawy kolor, nie powiem :)
ReplyDelete