Diadem 249 - butelkowa zieleń

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję lakieru z serii "Diademowy zawrót głowy" czyli mojej kolekcji lakierów firmy Diadem - piękna butelkowa zieleń, nr 249.

Pojemność: 12ml

Cena: 11,90zł

 Buteleczka - powiem krótko! Prosta, zgrabna, delikatna, bez zbędnych udziwnień. Idealnie pasująca do Diademu!

Nakładanie - lakier posiada normalnej szerokości pędzelek, którym przyjemnie rozprowadza się lakier na całej płytce paznokciach.

Krycie - tutaj z kryciem jest nieco gorzej, po pierwszej cieńszej warstwie pozostają pojedyncze prześwity. Po drugiej warstwie jednak wydobywamy piękną butelkową zieleń!

Wytrzymałość -lakier wytrzymuje na paznokciach o dziwo długo, bo u mnie były to 3 dni bez widocznego 'zużycia' lakieru. Jak dla mnie to dobry wynik :)

Zmywanie - totalnie bezproblemowe! Lakier nie przebarwia ani płytki paznokcia, ani skórek. Wystarczy kilka wacików i już łatwo i przyjemnie pozbywamy się lakieru.

Ogólne wrażenie - na początku kolor w buteleczce hm.. powiedzmy, że nie do końca umiałam się co do niego określić, chodziłam koło niego myśląc co z nim zrobić. W efekcie przekonałam się i pomalowałam nim paznokcie, a zanim wymyśliłam wzór zawołałam tatę i mówię: 'Tato, co Ci to przypomina?'. Odpowiedział mi: 'butelkę'. A ja mu na to: 'A nie przypomina Ci chociaż trochę koloru Jaguara?' (dla niewtajemniczonych - mówię tu o kolorze auta :D). Tato: 'hm, odrobinę, ale Jaguar ma nieco jaśniejszy odcień...'. Haha pogadane! :D Więc została butelka. Naprawdę przekonałam się do tego koloru i bardzo go polecam. Nie jest on kolorem uniwersalnym i pasującym do wszystkiego, ale zdecydowanie jest kolorem unikatowym i jednym w swoim rodzaju.

Moja ocena:

4,5/5,0

(0,5 obcięte za słabsze krycie - chociaż w tym przypadku niewiele zabrakło mu do 5,0!)

Teraz kilka zdjęć naszej pięknej butelki czyli Diadem 249 w roli głównej!

 I jak przypasowała Wam taka zieleń?
Jesteście ZA czy PRZECIW? :)

Tak jak Wam obiecałam, do każdego lakieru będę wymyślała zdobienie! Tym razem padło na białe kropki (biały lakier Diadem F-28), które zrobiłam za pomocą sondy.
Moja mam stwierdziła, że chyba mi się nudzi skoro zrobiłam, aż tyle kropeczek (początkowo była przekonana, że to wzór z płytki).

 Nie wiem czemu to zdobienie przypomina mi krokodyla :P Może mi ktoś wyjaśni?! A może jednak mam coś z głową nie halo? :D
 A Wam jak się podoba zdobienie?

To był już 3 lakier z "Diademowego zawrotu głowy".
Na kolejny rzut leci przepiękny błękit - Diadem 226!

Dziękuję firmie Diadem za umożliwienie mi testów tego produktu. 

Produkt otrzymałam w ramach prezentu, ale to w żadnym stopniu nie wpłynęło na moją ocenę.

xoxo